piątek, 22 marca 2013

ZIMOWA WIELKANOC

Witam wiem, że długo mnie nie było, ale można by powiedzieć że dopadła mnie codzienność i trochę przerosła.  Przygotowania do świąt idą pełną parą, przynajmniej te w dekorowaniu mieszkania, ponieważ akcja kulinarna musi trochę poczekać. Sprzątanie również bo mi się córcia przeziębiła
i właśnie jej poświęcam cały swój czas. Ale zakupiłam kilka Wielkanocnych drobiazgów, aby uprzyjemnić trochę nasze wnętrze i przywołać świąteczną atmosferę.






Poza tym piękną zimę mamy tej wiosny.



Takie widoki mam za oknem, a podobno już wiosna. Ostatnio byłam w centrum ogrodniczym, pytać o bratki na balkon i inne kwiaty, ponieważ naiwnie myślałam, że pomału będzie się można zabrać za urządzanie balkonu na nowy sezon. Tymczasem okazuje się że sanki córci, które na razie tam właśnie rezydują jeszcze jakiś czas tam pozostaną.
Ale wiosna kiedyś przyjdzie. Mnie na razie nie opuszcza wiosenny zapał do zmian, jak tylko zrobi się cieplej, planuję przemalowanie pokoju małej i wstawienie tam nowych mebli. W ogóle pokoik będzie miała nowy. Mam też zamiar przemalować na biało starą komodę i zmienić jej gałki.


Efekty mojej pracy na pewno przedstawię na blogu.
Teraz czeka mnie jeszcze przemycie okien, bo o myciu to raczej nie można mówić. Mam nowe firanki i nie mogę się doczekać, aż zawisną na oknie.
Pozdrawiam gorąco Aga.





środa, 6 marca 2013

WIOSENNE KWIATY


Właśnie zakupiłam przepiękne wiosenne kwiaty. Poprzednio były różowe goździki, teraz są żółte narcyze. Wiem że dużo tych kwiatów, ale uważam że nie ma bardziej wiosennego elementu.
Dla mnie żywe kwiaty odzwierciedlają wszystko to co najpiękniejsze w naturze.
Zresztą ten ostatni zakup kwiatów podziałał na mnie inspirująco i postanowiłam w takich kolorach urządzić tegoroczną Wielkanoc. Więc mój stół w tym roku będzie żółto, zielono, niebiesko, biały. Oczywiście skłaniam się ku pastelowym odcieniom tych barw.
Na razie zaś wybieram się z małżonkiem do IKEA, aby poszukać mebelków dla córci, ponieważ planuję przerobić jej pokój. O efektach moich prac na-pewno Was poinformuję. Jeszcze czeka mnie niewielka przeróbka kuchni. Mój mąż jest lekko przerażony, a ja wiem że przyszła wiosna, bo chcę wszystko przerabiać. No i rozsadza mnie energia.
A po wyprawie na siłownię nie było tak źle, w sobotę idę znowu. Mąż się cieszy że w ten sposób rozładowuje nadmiar energii, bo nie chciałby burzyć ścian.
Pozdrawiam gorąco.


piątek, 1 marca 2013

NARESZCIE WEEKEND



 Uff, jak dobrze że już koniec tygodnia. To było dość męczące pięć dni i jeszcze ten chroniczny brak słońca. Pomału zapominam jak ono wygląda. No, ale dość tego marudzenia. Wszystko przecież można sobie jakoś zrekompensować. Wczoraj byłam w Biedronce i kupiłam sobie cudowny bukiet różowych goździków . Moja kuchnia od razu zaczęła wyglądać jakoś tak wiosennej.



Ponad to w sklepie osiedlowym zakupiłam sobie podstawkę pod jajko, której kolory także mogą kojarzyć  się z wiosną.

Od jutra zaczynam również uczęszczać na siłownię ponieważ ostatnio moje przekąski wyglądały tak:

więc chyba nie muszę pisać że obwód moich bioder nieco się zwiększył. A przecież słoneczne dni wcześniej czy później się zaczną i wtedy wolałabym siebie nie oglądać  w lżejszej garderobie. Wczoraj udało mi się tez zrobić porządki w szafie. Na razie tylko lekko ją "przewietrzyłam", ale mam nadzieję że do lata uda mi się pozbyć jeszcze kilku zbędnych rzeczy. Zaczynam więc pomału wiosenna porządki. Mam nadzieję że tym "zaklinaniem rzeczywistości" uda mi się sprowadzić wiosnę do szybkiego przyjścia.
Pozdrawiam gorąco Aga.