piątek, 1 marca 2013

NARESZCIE WEEKEND



 Uff, jak dobrze że już koniec tygodnia. To było dość męczące pięć dni i jeszcze ten chroniczny brak słońca. Pomału zapominam jak ono wygląda. No, ale dość tego marudzenia. Wszystko przecież można sobie jakoś zrekompensować. Wczoraj byłam w Biedronce i kupiłam sobie cudowny bukiet różowych goździków . Moja kuchnia od razu zaczęła wyglądać jakoś tak wiosennej.



Ponad to w sklepie osiedlowym zakupiłam sobie podstawkę pod jajko, której kolory także mogą kojarzyć  się z wiosną.

Od jutra zaczynam również uczęszczać na siłownię ponieważ ostatnio moje przekąski wyglądały tak:

więc chyba nie muszę pisać że obwód moich bioder nieco się zwiększył. A przecież słoneczne dni wcześniej czy później się zaczną i wtedy wolałabym siebie nie oglądać  w lżejszej garderobie. Wczoraj udało mi się tez zrobić porządki w szafie. Na razie tylko lekko ją "przewietrzyłam", ale mam nadzieję że do lata uda mi się pozbyć jeszcze kilku zbędnych rzeczy. Zaczynam więc pomału wiosenna porządki. Mam nadzieję że tym "zaklinaniem rzeczywistości" uda mi się sprowadzić wiosnę do szybkiego przyjścia.
Pozdrawiam gorąco Aga.



1 komentarz:

  1. Czekamy na tą wiosnę wszyscy z utęsknieniem :-)
    Goździki zdecydowanie w moim kolorze:-)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń